Pewnie nikt z Was nie słyszał, że coś takiego istnieje. Ale tak jest! Grupa ludzi z San Francisco wymyśliła coś bardzo oryginalnego. Pomysł zrodził się w 2007 roku, kiedy to po raz pierwszy odbył się festiwal, w stu procentach zasilany energią pochodzącą z pracy rowerów. Rowerzyści muszą "wypedałować" 2000 Watów, aby zapewnić prąd podczas występu piętnastu zespołów. Żeby obejrzeć kolejne występy trzeba przemieszczać się w inne miejsca, gdyż zespoły rozlokowana są po całym mieście, a niektóre z nich dają koncerty nawet w trakcie jazdy! Dodatkowymi atrakcjami całego przedsięwzięcia są przejazdy niesamowicie przebranych mas krytycznych, zatrzymujących się na wielu postojach, wszystko przy zerowym udziale samochodów! Od początku swojego istnienia festiwal rozrósł się ogromnie, coraz więcej ludzi chce brać w nim udział. To jedyne takie wydarzenie na świecie. Wspaniały pomysł, oby takich więcej. REKOMENDOWANE przez Rowerowe Klimaty !!!
źródło: http://bicyclemusicfestival.com/