piątek

Klubokawiarnie dla rowerzysty

Oto zestawienie trzech warszawskich miejsc, do których warto podjechać na odpoczynek po dłuższej rowerowej wyprawie. Dla tych, którzy wakacje z przymusu bądź też z wyboru spędzają w mieście są idealnym wyjściem na spędzenie czasu na wolnym powietrzu.


 PKP Powiśle to nie tylko stacja kolejowa. W miejscu gdzie niegdyś były sprzedawane bilety stacji PKP na Powiślu od 2009 roku funkcjonuje klubokawiarnia. Warto tam wstąpić choćby dlatego, żeby poczuć warszawski klimat lat 60, gdyż architekci, którzy odrestaurowywali budynek zaprojektowali go właśnie na wzór tego sprzed 50 lat. Ciekawa opcja na gorący dzień, bo można tam odprężyć się na leżakach, ustawionych na chodniku na rogu Alei 3 maja i Leona Kruczkowskiego. Jest też miejsce, żeby przypiąć rower.




Plac Zabaw to kolejna atrakcyjna klubokawiarnia ma powietrzu, położona w urokliwym otoczeniu parku Agrykoli. Jest tam zielono i łatwo można się zapomnieć. Panujący iście działkowy klimat miejsce to zawdzięcza przyjemnym zapachom grilla oraz leżakom i parasolom, z których mogą korzystać goście. Ciężko uwierzyć, że kawałek obok przebiega Trasa Łazienkowska, bo samochodów w ogóle nie słychać!

zdjęcie: http://waznemiejsca.blogspot.com

Trzecią propozycją jest nowo otwarte miejsce pod intrygującą nazwą Dolina Muminków. Przyjeżdżając tam na rowerze możemy przekonać się, że faktycznie nazwa ta nie wzięła się znikąd. Główny budynek faktycznie przypomina dom Muminków, w pobliskim otoczeniu znajduje się też jeziorko z plażą. Goście mogą poczuć się zupełnie wyjątkowo, gdyż podobne miejsca w Warszawie można znaleźć jedynie nad Wisłą. Jako dodatkową atrakcję właściciele zaproponowali drinki o nazwach jednoznacznie nawiązujących do postaci z ukochanej bajki z dzieciństwa.