Obecnie sklepy oferują przeróżne zachęty, po to aby zwabić do siebie klientów. Prześcigają się w promocjach, licząc na to, że uda im się więcej zarobić. W całej tej gorączce zapominają o tym, co, albo raczej kto jest w tym wszystkim najważniejszy i, że bez klientów sklepy nie mają po co funkcjonować. Dlatego na zachodzie pojawił się już nowy trend, zupełnie inne podejście do formy i wyglądu sklepu. Tak dzieje się również w przypadku sklepów rowerowych.
Przyjęły one zupełnie nowe znaczenie. Już nie są to maleńkie klitki, gdzie rowerów jest naćkane, nie ma miejsca żeby się przymieżyć i strach jest w ogóle przejść, bo można coś przewrócić. Wiadomo, że w ciemno ciężko jest dobrać odpowiedni rower, tym bardziej, że często wybór jest zbyt duży dla klienta, który się gubi, a czasami obsługa nie jest na tyle kompetentna, aby dopasować go do potrzeb osoby kupującej.
Dlatego cieszy fakt, że sklepy przybierają nową postać. Rowery coraz częściej spotkać można w sklepach z meblami, czy też ubraniami, głównie przez bardzo modną wśród miejskich rowerzystek kulturę Cycle Chic.
Popularnością cieszą się również sklepy, w których obsługa klienta przyjęła zupełnie nowy wymiar. W wejściu są oni witani kawą, następnie mogą sobie w spokoju zasiąść na kanapie i posłuchać rad sprzedających. Wnętrza takich sklepów są zupełnie inne. Duża powierzchnia, przejrzystość to główne atuty nowoczesnych sklepów. Jednym z pierwszych powstałych takich sklepów jest niemiecki Stilrad, którego właściciel, jak samo o sobie mówi, postawił na upiększanie miasta stylowymi rowerami. Rowery w sklepie dobierane są bardzo starannie, liczy się przede wszytskim jakość wykonania, dobrór komponentów. Nie znajdzie się tam ani jeden przypadkowy rower.
Warto więc pomyśleć o takim rozwiązaniu, aby i sprzedawcom pracowało się lepiej, ale też żeby klienci byli bardziej zadowoleni.
Interdesign, Santiago (Chile)
BoConcept, Tokio
SableArgent, Sydney
Stilrad, Monachium