W obecnych warunkach pogodowych nikt chyba nie myśli o rowerowych przejażdżkach, a dojazd do pracy na rowerze wielu osobom wydaje się czystym szaleństwem. Jednak gdyby się nad tym głębiej zastanowić to nie jest to całkowicie bezpodstawne. Gdy zima atakuje tak dużymi opadami śniegu ruch uliczny praktycznie zamiera. W ostatnich dniach korki na ulicach Warszawy i innych polskich miast były ogromne, dojazd wydłużał się w nieskończoność. Czy warto jest więc poświęcać tyle czasu i energii na bezczynne stanie w korkach? Tłumy w komunikacji miejskiej też nie zachęcają do wyboru takiego środka transportu, zwłaszcza, że opóźnienia w rozkładach autobusów czy tramwajów bywają znaczne. Wszystkie te argumenty prowadzą do poszukiwania innego sposobu przemieszczania się po mieście. Taką alternatywą może być rower.
Patrząc na zagranicznych rowerzystów, zwłaszcza tych duńskich można dojść do wniosku, że w zimowej jeździe nie ma nic dziwnego. Dla nich naturalne jest to, że roweru używają cały rok, praktycznie bez względu na warunki pogodowe. Są przez to zdrowsi, bardziej zadowoleni. Zamiast denerwować się na korki bądź też jechać w ścisku w autobusie mogą podziwiać zimowe krajobrazy, nadające inny wyraz miastu.
Dla tych wszystkich powodów może warto spróbować? Gorąco zachęcamy, a taki jednorazowy dojazd do pracy może przerodzić się w codzienną podróż, dzięki której nasze miasto będzie czystsze i piękniejsze.
Kopenhascy rowerzyści. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych.
zdjęcia pochodzą z http://www.copenhagencyclechic.com/