sobota

Rowerem przez Wisłę

W dalszej części sprawdzania warszawskiej infrastruktury rowerowej przyjrzymy się bliżej mostom w Stolicy. Dzień w dzień rowerzyści przemierzają je, aby dostać się na drugi brzeg do pracy czy też szkoły, jednak jak wygląda ta podróż? Czy jest wystarczająco bezpiecznie? To wszystko sprawdziliśmy dokładnie na mostach prowadzących do centrum miasta.
Pierwszy pod lupą znalazł się most Śląsko- Dąbrowski. Łączy Pragę Północ ze Śródmieściem, gdzie oprócz ruchu kołowego panuje również ruch tramwajowy. Jednak jezdnia dla samochodów obejmuje tylko jeden pas w każdą stronę,a po środku biegną tory tramwajowe. Aby wyprzedzić rowerzystę samochody musiały by wjechać odrobinę na tory, co jest dość niebezpieczne. Dlatego też na jazdę po jezdni decydują sie tylko nieliczni posiadacze rowerów o dość szybkim przełożeniu, zazwyczaj kurierzy. Na chodniku sprawa nie wygląda wcale lepiej. Trasa łączy Park Praski i warszawskie ZOO między innymi ze Starym Miastem, co sprawia, że dużo spacerowiczów korzysta z tego mostu. Dość wąski pas chodnika dodatkowo ograniczają latarnie, regularnie skracające pole manewru. Sytuacja nie wygląda najlepiej, ale dla chcącego nic trudnego.





Kolejny most i kolejny problem.... akurat w przypadku mostu Świętokrzyskiego to stwierdzenie nie jest prawdziwe. W końcu znajduje się na nim ścieżka rowerowa, i to jaka! Przejazd tym mostem to czysta przyjemność, przynajmniej dla rowerzystów. Jednak mimo tak dobrego przygotowania nie jest on tak uczęszczany jak inne warszawskie mosty. Powodem tego może być fakt, że jako kolejny łączy Pragę Północ, tyle że tym razem z Powiślem, a dodatkowo jest słabo połączony z większymi arteriami komunikacyjnymi. Nie zmienia to faktu, że jest najlepiej przystosowany do potrzeb rowerzystów.





Ostatni i bardzo uczęszczany- most Poniatowskiego. Sytuacja wygląda na nim podobnie, jak na Śląsko- Dąbrowskim, jednak ruch samochodowy jest tu znacznie większy. W połowie mostu dwupasmowa jezdnia skraca się o bus pas. Dla rowerzystów podróżujących ulicą jest on raczej jedynym wyjściem, gdyż na tym moście ścieżki rowerowej nie znajdziemy. Za to na chodniku są latarnie, które w pewnych momentach uniemożliwiają wyminięcie się dwóch rowerzystów na raz. Piesi, schodki w połowie mostu oraz wysokie krawężniki- to znacznie utrudnia życie podróżującym na rowerach mieszkańcom Pragi i okolic, chcących dostać się do Śródmieścia. Zauważalne jest jednak to, iż mimo tylu przeszkód rowerów na tym moście przybywa z dnia na dzień!